W dniach 06 – 09. 09. 2007 r. delegacja tarnowskich strażaków w
składzie: Zygmunt Bawoł, Jan Czech, Roman Susczyk, Waldemar Lake,
Waldemar Stanik, Grzegorz Podwysocki, Józef Bańkowski, Jan Buchta i
Dominik Zoglowek gościła w holenderskim mieście Noordweikerhute na
zaproszenie tamtejszej Brandweery. Przejazd sfinansował znany już
tarnowianom Fred Droog (honorowy członek naszej jednostki),
natomiast cały pobyt i wszystkie atrakcje tamtejszy burmistrz.
W pierwszy dzień pobytu po zakwaterowaniu w hotelu i krótkim
spotkaniu przy kawie u Freda w domu udaliśmy się nad morze oddalone
o około 5 km. Na godzinę 18.00 byliśmy zaproszeni do strażaków na
uroczystą kolację, zwiedzanie remizy i pokaz sprzętu w jaki
wyposażone są jednostki z sąsiednich gmin. Drugi dzień pobytu
rozpoczął sie od śniadania w hotelu, po którym nastąpiło powitanie
naszej delegacji przez burmistrza w tamtejszym ratuszu. Burmistrz
przyjął nas w sali rady gminy, oprowadził po urzędzie i zaprosił na
wspólną kawę w ratuszowej restauracji. Następnie udaliśmy się do Den
Hag, gdzie mogliśmy się zapoznać z funkcjonowanie tamtejszego centrum
zarządzania policją, strażą pożarną i pogotowiem ratunkowym.
Mogliśmy także zobaczyć policyjne centrum monitoringu, gdzie na 9
stanowiskach obserwowany był podgląd z 470 kamer rozmieszczonych na
terenie miasta. Polscy policjanci mogliby tylko pozazdrościć
wyposażenia jakim dysponuje holenderska Polite. W siedzibie policji
zaproszeni zostaliśmy na obiad. Następnie zwiedziliśmy nadmorskie
kurorty i molo, po czym udaliśmy się do zawodowej straży w Den Hag.
Dowódca straży oprowadził nas po jednostce i zapoznał nas z jej
funkcjonowaniem. Sprzęt, który znajdował się na wyposażeniu tej
jednostki zrobił na nas niesamowite wrażenie. Po powrocie do Noordweikerhut spotkaliśmy się z tamtejszymi strażakami i ich
rodzinami na uroczystym grillu, który uatrakcyjnił występ
zaproszonego chóru składającego się z 40 marynarzy. O godz. 22.00
udaliśmy się do centrum na pokaz sztucznych ogni podczas trwającego
festynu. W trzecim dniu mogliśmy zwiedzić zabytkową wioskę (skansen) i pokaz różnego rodzaju rękodzielnictwa. O godz. 14.00
przyjechaliśmy do miasta Ede do centrum szkolenia p.poż. i bhp RICAS
(
www.ricas.nl). To co tam zobaczyliśmy było dla nas wielkim szokiem.
W zainscenizowanych pomieszczeniach hotelu, szpitala biura,
więzienia, stacji benzynowej i sklepu można było gasić prawdziwe
pożary. Mieliśmy możliwość zademonstrowania naszych umiejętności
podczas gaszenia pożaru i ratowania ludzi z palącego się hotelu. Na
specjalnych stanowiskach każdy z nas mógł ugasić pożar gaśnicą
śniegową, proszkową i pianową. Kolejną atrakcją tego dnia było
zwiedzanie Amsterdamu i tamtejszego więzienia. W czwartym dniu po
śniadaniu spotkaliśmy się w straży na kawie, przy której
podziękowaliśmy za tak atrakcyjne i serdeczne przyjęcie. Po 12
godzinach podróży wróciliśmy do naszej szarej rzeczywistości.
Podczas wielu spotkań ze strażakami, mieliśmy możliwość zapoznania
sie ze sprzętem jakim dysponują jednostki, jak również z zasadami na
jakich funkcjonuje ochrona p.poż. w Holandii. Wymieniliśmy się
różnego rodzaju gadżetami. Holenderscy strażacy zapewnili nas o
chęci kontynuacji współpracy z naszą jednostką. Naszej wizycie
towarzyszył reporter holenderskiego portalu internetowego, gdzie
można zobaczyć zdjęcia z pobytu (
www.112bollenstreek.nl) Wniosek
nasuwa się jeden, że wiele jeszcze musi upłynąć wody nim dogonimy
Europę, do której podobno należymy.
Zygmunt Bawoł
1
2
3
4
5